czwartek, 10 października 2013

Tajemnice światła - rozważania różańcowe o tematyce powołaniowej


Wędrujmy z Chrystusem po miejscach pełnych światła. Przyglądaj się rozjaśnionym momentom w życiu Jezusa i Jego uczniów i odkryj światło Słowa Bożego. To światło pomaga dokładniej zobaczyć tajemnice powołania uczniów, tajemnice Twojego powołania. Zapraszam Cię w drogę.

Teksty do poszczególnych tajemnic:

1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Na początku Jezus i Jan Chrzciciel. Wezwany i wybrany przed wiekami. Wezwany, by przygotowywać drogę Panu i prostować ścieżki naszego życia. Zbierający w sobie wszystkie zapowiedzi Starego Testamentu. Te wszystkie znaki i głosy z minionego życia, z Twojej historii i rozpoczynający Nowy Testament – zaktualizowane dzieje Twojego życia z Jezusem. To jest światło. Popatrzeć w to, co było, aby zobaczyć na nowo to, do czego Bóg wzywa. Poddać się obmywającej wodzie i pozwolić oczyścić i rozpalić Duchem Świętym, aby wyraźniej usłyszeć głos z nieba. To początek drogi, podobny do chrztu. Wiem, że z Nim zaczynam wędrówkę i On stale ze swoją łaską jest przy mnie. Wiem też, że muszę wsłuchiwać się w ten głos z obłoku. Te słowa pomogą stawiać dalsze kroki.
Słyszę słowa i kilka razy powtarzam, modląc się: „Tyś jest mój Syn umiłowany w Tobie mam upodobanie. Tyś…”
 
2. Pierwszy cud w Kanie Galilejskiej
Zatrzymując się w Kanie Galilejskiej idziemy razem z Jezusem, Apostołami i Maryją. Z uwagą przyglądam się zachowaniom i słowom Matki. Ona jest doskonałym uczniem, zachowującym wszystkie słowa Pana. Błogosławioną, słuchającą i wypełniającą Słowo Boże. Ona obserwuje wszystko i wszystkich. Nie chcę, aby coś umknęło jej uwadze. Łatwo można przegapić znak, który objawia wolę Boga. Widzi troskę i zmartwienie innych i reaguje. Widzi znak i nie pozostaje na niego obojętną. Robi ważny, kolejny krok w naszej wędrówce. Zwraca się do Syna. Pewnie, z wiarą i zaufaniem, że On wszystkiemu może zaradzić. On może pokazać, powiedzieć, przemienić. To kolejne kroki na mojej drodze. Nawet jak wydaje się, że Jego godzina jeszcze nie nadeszła, że nie pora, że może nie jestem godny i gotowy, proszę. Zwracam się wprost do Jezusa. Nie wiem - powiedz mi! Nie mam pewności! Jestem pusty jak dzbany po wypitym winie.
Usłyszysz pomoc Matki: „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie”. Módl się nimi: „Zróbcie…”
 
3. Głoszenie nauk o Królestwie Bożym
Z uczniami, wśród zmieniających się ludzi słuchających Jezusa i Jego nawoływania przemierzamy drogi Galilei. Wsłuchujemy się w kolejne kazania głoszone w synagogach, nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, na górach. Brzmią nam w uszach słowa pełne miłości całkiem inne niż nawoływania proroków Starego Testamentu: Błogosławieni jesteście… Słuchając, jak uczniowie, powoli zmieniamy sposób naszego myślenia. Nie chodzi tylko o zostawienie wszystkiego, porzucenie grzechów, zmaganie się ze słabościami, składanie czystych rytualnie ofiar. Chodzi o szczęście, dobro, świętość, oddawaną cześć Stwórcy. Chodzi o miłość. Kolejnym krokiem jest wybór wartości, za którymi chcę iść. Wartości, które wskażą i pomogą dojść do celu do Miłości. Nie myślenie o tym, co mam zostawić, ale pełne zawierzenia myślenie, za czym, za Kim chcę iść. Wybór Miłości i przyjmowanie radykalnej formy dążenia za Miłością objawioną w Jezusie Chrystusie.
Módl się: „Błogosławieni jesteście…”
 
4. Przemienienie na górze Tabor
Z Jezusem Piotrem, Jakubem i Janem idziemy na Tabor. Znowu trud wchodzenia na górę i ciekawość pomieszana z niepewnością i nadzieją. Co się stanie? Bo to pewne, że coś będzie. Przecież idziemy z Nim. Na szczycie, z Nim, jest wspaniale. Ciało i dusza są jakby w niebie. Niczego więcej nie pragnę. Możemy tu zostać i niech tak już będzie zawsze. No i zaczyna się dziać. Mojżesz, Eliasz, Jezus jaśniejący jak słońce, obłok świetlany i głos. To nie światło i blask. To źródło każdej jasności. Tu jest źródło jasności na Twojej drodze. Możesz pozostać tam, na górze i myśleć, że jesteś w niebie. Być w każdym innym miejscu i okolicznościach i łudzić się, że wystarczy rozbić namiot. Możesz też iść krok w krok za Tym, który jest źródłem każdej jasności. Usłyszałeś głos i wiesz, Kim On jest. Zaryzykujesz dalszą drogę? W nieznane miejsca i okoliczności ze świadomością, że celem jest wędrowanie z Nim – z Jezusem?
Powtarzaj: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Jego słuchajcie! To jest…”
 
5. Ustanowienie Eucharystii
Powoli zmierzamy jakby do kresu drogi. Tak może się nam wydawać. Z uczniami idziemy do znanego nam człowieka, aby u niego urządzić Paschę dla Jezusa. Zasiadamy przy stole. Wpatrujemy się i słuchamy. Znowu zaskoczenie. Umywanie nóg i zapowiedź zdrady. Spożywamy chleb i pijemy wino. Trudno pojąć słowa: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. Pijcie, to jest moja Krew… W takim momencie brakuje światła. Trzeba cierpliwie czekać, aż się wszystko spełni. Cierpliwie czekać, aż do zrozumienia drogi powołania. Dać sobie czas, aby światło zajaśniało nad moimi myślami i odczuciami. On pokazał, że to nie koniec drogi i w odpowiednio wybranym momencie rozjaśnił trudne słowa z wieczernika. Rozjaśni tez moje myślenie o woli Boga względem mnie.
Wystarczy cierpliwie i z ogromną nadzieją modlić się, powtarzając: „Zostanę z Wami, przez wszystkie dni aż do skończenia świata…”

Brak komentarzy: