poniedziałek, 25 lipca 2011

ciągle pada...

Gdy deszczowa pogoda SDP nie śpi,
wreszcie powstał film z naszych rekolekcji:



Kliknij by zobaczyć, co się wtedy działo,
Zostaw swój komentarz, by coś też zostało.

Zapraszamy dalej, na kolejne z nami...
Bo razem i z deszczem rade sobie damy!

niedziela, 24 lipca 2011

daj świadectwo!

W Ewangelii wg św. Mateusza czytamy takie mocne słowa:

Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem
Mt 10, 33
  

Nie wstydź się JEZUSA!

Zapraszamy do odwiedzenia tej strony!

sobota, 23 lipca 2011

żal wyjeżdzać

Dzisiejszy ostatni poranek bardzo szybki. Jutrznia, Eucharystia, śniadanie, pakowanie, sprzątanie, spotkanie i pożegnanie... aż żal wyjeżdżać... bo w Zakopcu zrobiła się świetna pogoda... ale to nie od pogody zależało jak będą wyglądały rekolekcje...

Dziękujemy uczestnikom: Filipowi, Michałowi, Pawłowi, Sebastianowi i Wiktorowi za odwagę zmierzenia się z samym MSW :) Było warto!


Dziękujemy naszym młodszym współbraciom: al. Piotrowi i post. Tomkowi za obecność i dobrą robotę!

Na spotkaniu podsumowującym niektórzy zapowiedzieli, że do nas powrócą... a zatem do zobaczenia :)

Zapraszamy do śledzenia naszego bloga :) bo wkrótce pojawi się film na podsumowanie

piątek, 22 lipca 2011

tylko dla najlepszych

Dzisiejszy dzień zapisał się w historii I turnusu jako pozytywny motywator. Cały dzień padał deszcz, dlatego postanowiliśmy obejrzeć film... pokaz tak zmotywował uczestników, że wszyscy poszliśmy na deszczowy spacer na Nosal... niby nic... ale było to wyjście tylko dla najlepszych... Przewidywany czas wejścia to 55 min., ale pierwsi na szczycie byli już po 19 minutach szalonego wchodzenia :D

Na szczycie góry widokowej ;) była już pogoda, aby zrobić kilka pamiątkowych zdjęć.


Po dojściu do Kuźnic nie poszliśmy prosto do domu, ale na Krupówki na "gofery z dżemorem" :) Potem już tylko kolacja o 18.00...

Dzisiejsza modlitwa wieczorna, ostatnia na rekolekcjach, ale najbardziej zapadająca w pamięć... stanięcie twarzą w twarz z Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie... później wspólna agapa, czyli herbata i ptasie mleczko :)

Tak minął ostatni pełny dzień MSW... jutro... aż żal wyjeżdżać!

czwartek, 21 lipca 2011

niespodzianka :>

Dzisiejszy dzień zapowiadał się bardzo tajemniczo... zaplanowaliśmy go i nie chcieliśmy za żadne skarby świata zdradzić co dziś nas czeka.

Poranek modlitewno-wspomagająco-edukacyjny, czyli Jutrznia, Eucharystia, śniadanie i konferencja. Następnie szybki wyjazd w nieznane.


Dzięki zaproszeniu ks. Krzysztofa Kasprzaka nawiedziliśmy rycerski zamek Dunajec w Niedzicy (www.niedzicazamek.pl), w którym miało straszyć... ale - jak mawia młodzież - ze strachu było jedynie strasznie fajnie.

Udało nam się wprosić do samego "Harnasia", a dokładniej na jego pokład i przepłynąć wzdłuż i wszerz Jezioro Czorsztyńskie (www.jezioroczorsztynskie.com).

Pełni wrażeń wróciliśmy do Zakopanego... dla niektórych atrakcją była także jazda samochodem, w którym kierownica mieści się po prawej stronie... a to dzięki ks. Adamowi Sowie MS (naszemu współbratu pracującemu w Londynie), który zawiózł i przywiózł część naszej ekipy badawczej.

Zapraszamy więc jutro... bo to ostatni dzień ;)

środa, 20 lipca 2011

najważniejsza jest? zaprawa!

Dzień dzisiejszy to istna zaprawa. Miała być wcześniejsza pobudka, ale ze względu na pogodę pozostawiliśmy decyzję do modlitwy porannej. Po Jutrznii, śniadanie i wyjście na Giewont.

Pogoda nam dopisywała, ale przy krzyżu na szczycie bujaliśmy w chmurach... a podczas powrotu kibicował nam deszcz, który padał ze wszystkich stron - nawet od dołu.

Po powrocie - zmoknięci ale szczęsliwi - wysuszyliśmy ubrania i w stanie gotowości bojowej pojawiliśmy się w kaplicy na konferencji o godzinie 17.00. Następnie kolacja.

 

Największa bitwa została stoczona z grzechem w sakramencie pokuty i pojednania od 19.30 aż do 20.45... tak wyćwiczeni mogliśmy w pełni uczestniczyć we wspólnej Eucharystii o 21.00, po której nikt nie uciekał z kaplicy, gdyż zatrzymaliśmy się na wspólnym dziękczynieniu.

Zmęczeni udaliśmy się na spoczynek... bo jutro niespodzianka :)

wtorek, 19 lipca 2011

rozgrzewka

Każdy zawodnik wie doskonale, że zanim zacznie się prawdziwe chodzenie po górach należy zrobić dobrą rozgrzewkę.


Dzień rozpoczęliśmy o 8.00 nauką modlitwy brewiarzowej. Po zakończonym szkoleniu przystąpiliśmy od razu do działania: 8.10 - Jutrznia, 8.30 - Eucharystia... dziękczynienie i śniadanie.

Pierwsza konferencja wprowadzająca w klimat MSW o 10.30 i zaraz po niej wyjście w trasę spacerową: Dolina Strążyska, Sarnia Skała, Kalatówki.

Odwiedziliśmy Braci Albertynów i wypiliśmy u nich herbatę (bardzo dobrą zresztą - zapraszamy na www.albertyni.opoka.org.pl)

Po powrocie szybki prysznic i o 18.00 długo oczekiwana obiado-kolacja. Następnie wieczór filmowy z Teraz i zawsze.

Wieczorna modlitwa i szybsze niż wczoraj udanie się na spoczynek, bo jutro kolejny obfity dzień...
Do zobaczenia :) może na szlaku!

poniedziałek, 18 lipca 2011

zgrupowanie kadry

Ko-lejno o-dlicz!
1.2.3.4.5
Mel-duję, że reko-lekcje roz-poczęte!

Na zgrupowanie kadry orłów górskich przyjechało do Zakopanego 5 śmiałków z Polski i z Francji. Rozpoczynamy więc tygodniowe szkolenie ;) prowadzone przez samo MSW... Maksymalnie Saletyńskie wakacje rozpoczęte.


Dzisiejszy dzień bardzo spokojny, bo start dopiero o 18.00 wspólną kolacją. Krótkie spotkanie organizacyjno-zapoznawcze... i spacer na miejsce, w którym gromadzą się turyści chodzący po górach i leżący na basenach - wyjście by zdobyć ostrą grań Krupówkową...

Po powrocie - modlitwa o dobre przeżycie tego wszystkiego, co przed nami... i to czego tygryski nie lubią najbardziej... spanie ;)

Codziennie news o tym co się u nas dzieje...
Zapraszamy :)

sobota, 16 lipca 2011

wielkie odliczanie...


Już w poniedziałek rusza I turnus MSW... z niecierpliwością oczekujemy na zgłoszonych uczestników... jaki plan? Oczywiście MSWiA czyli Maksymalnie Saletyńskie Wakacje i Atrakcje ;)



Bądź na bieżąco i śledź naszego bloga!
Codziennie nowe informacje... jak na MSW przystało :D