środa, 22 sierpnia 2012


Dzień II – 21.08.2012
wtorek
  
Pobudka! Wstawać! Szkoda tracić tak pięknego dnia!  A tak naprawdę, która godzina? Już, a może dopiero 7.00?!  Nie ma to tamto i trzeba wstać .
Rozpoczynamy dzień od jutrzni, po której zjedliśmy pyszne śniadanko. Następnie wspólne przygotowanie kanapek
 i w drogę rodacy! 


Oficjalnie o 8:30 zbiórka i wychodzimy na Kościelec, czyli górka jak górka mierzy tylko jakieś 2122m.  


 Ale co to dla nas, kto jak nie my ją zdobędziemy!


Na cichy szlak prowadzący już na szczyt weszliśmy po 9:00
Faktycznie czujemy się jak zdobywcy, im wyżej tym piękniejsze widoki.







11:30 zasłużony odpoczynek nad Czarnym Stawem, chwila na regeneracje, dokładne nawodnienie komórek organizmu -i dalej w drogę.

Szkoda czasu na gadanie w tak pięknych miejscach. Można rozkoszować się takimi widokami,  należy przyznać, że Bóg ma wyobraźnie! Strach się bać, co będzie wyżej.

  Godzina 13:00 – szczyt mierzący dokładnie 2122m nad poziomem morza został zdobyty przez całą grupę! 












Wszyscy spisali się wspaniale, dotarli w jednym kawałku na szczyt i mogli z dumą podziwiać cudowne widoki z Kościelca. 

Z lekkim poślizgiem (dosłownie i w przenośni) do Maleńkiej dotarliśmy tylko spóźnieni o pół godzinki.
Syci wrażeniami, ale wygłodniali rzuciliśmy się na obiadokolację i pochłonęliśmy (bo jedzeniem tego nazwać nie można ;) ) wszystko, co tylko da się zjeść ;) .
Podczas czasu wolnego, regenerowaliśmy akumulatory, bo były już na totalnym wyczerpaniu a czekała na nas jeszcze konferencja,
   spowiedź i wieczorna, wręcz bardzo, bardzo wieczorna Eucharystia na zakończenie dnia.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Można tylko pozazdrościć, zakryć się wstydem i czerwienią że się nie przyjechało ;)