niedziela, 27 stycznia 2008

26.01.08 (sobota)

Był start, musi być i finisz. Na zakończenie wyjście na Gubałówkę, a powrót w sposób ekstremalny i nieco inny – zjazdowo na workach od śmieci.
Msza święta na zakończenie w której objęliśmy wszystkie nasze intencje.

To był tydzień...
Mam nadzieję, że pojawią się też i komentarze tych, którzy tam byli i tych którzy zaglądali tu w tym czasie :-)...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no coz ja mam powidziec bylo na prawde super:)podzekiowania dla ksiezy saletynow na opieke i troske w ciagu tych cudownich dni oraz dla chlopakow ktorzy tam byli ze mna marianos:)

Anonimowy pisze...

Wielkie podziękowania dla całej ekipy..przede wszystkim za ciepłe i życzliwe przyjęcie , za świetnie zorganizowany czas.za wszystkie atrakcje jakie mogliśmy doświadczyć ,przeżyć..podziękowania za słowo które kierowaliście do nas..za tą opiekę i czas jakim nas obdarzyliście..jesteście super w tym co robicie i jak to wypełniacie..DZIĘKI...na pewno jeszcze się spotkamy:)

Anonimowy pisze...

było naprawdę fajnie ;miła atmosfera;wiele atrakcji ; opiekuńczy ksieża -zawsze serdeczni
dzięki księżóm wszystkim w równym stopniu
dozobaczenia za ppppppppppół roku
krzysiek

Anonimowy pisze...

No dziś już zdeydowanie lepszy humorek.:)niech 2 i 3 ekipa zbierają po nas s..o.y tak sobie myśle czy życie to czysta matma? Czy przesławny Autor wie co robi? I czy wogule ktoś wie o co chodzi i kim jest ten "autor"? A tak właściwie to takie wprowadzenie do mojej maksymy " Autor może przed nami wstawić(a tutaj co chcesz sobie wstaw czytelniku np. po matematycznemu MODUŁY) i 10 i 20 i 100 MODUŁÓW A JA NO TO FIKAM!(I ZAWSZE WYJDZIE DOBRZE) a jeśli chce sie to komuś czytać to pozdrawiam i nie tylko...

Anonimowy pisze...

za górami, za lasami,i tam wiecie co dalej było...... dzisiaj 3 dni wolnego -rekolekcje:)i taka myśl mi naszła calkiem całek "w końcowym rozrachunku prawda to wszystko co mamy" i koniec bajeczki pa:)