Dzisiejszy dzień to powolne wdrapywanie się na pierwszy pagórek... Rozpoczęło się od porannego wstawania, Eucharystii. Po nich śniadanie i konferencja.
Jeszcze przed południem wyruszyliśmy w drogę. Naszym celem był była Sarnia Skała - tradycyjny punkt naszych zakopiańskich wycieczek pieszych... różnica była jednak ogromna, gdyż zimowe podejście od strony Doliny Białego wcale nie jest takie płaskie. Zeszliśmy Doliną Strążyską mijając w drodze powrotnej Wielką Krokiew.
Po południu chwila na zregenerowanie sił i po obiadokolacji wyruszyliśmy na ekstremalne szusowanie.
Wieczorem po powrocie zgromadziliśmy się jeszcze raz w kaplicy domowej przed Najświętszym Sakramentem, by podczas adoracji powierzyć Jezusowi wszystkie trudne sprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz