Dziaj pierwszy dzień z serii ambitnych: wyprawa na Kasprowy Wierch. Rozpoczęliśmy jak zawsze: Jutrznią, Eucharystią i śniadaniem, a na konferencję wyruszyliśmy w góry. Bo jak tu nie mówić o La Salette będąc na szczycie.
Naszej wyprawie towarzyszyły chmury, ale na szczęście na Kasprowym Wierchu udało się nam coś zobaczyć.
Po powrocie i kolacji poszliśmy regenerować siły na basenie olimpijczyków, jak na naszą ekipę przystało.
Jutro do wyboru dwie opcje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz