Dzisiejszy dzień zapisał się w historii I turnusu jako pozytywny motywator. Cały dzień padał deszcz, dlatego postanowiliśmy obejrzeć film... pokaz tak zmotywował uczestników, że wszyscy poszliśmy na deszczowy spacer na Nosal... niby nic... ale było to wyjście tylko dla najlepszych... Przewidywany czas wejścia to 55 min., ale pierwsi na szczycie byli już po 19 minutach szalonego wchodzenia :D
Na szczycie góry widokowej ;) była już pogoda, aby zrobić kilka pamiątkowych zdjęć.
Po dojściu do Kuźnic nie poszliśmy prosto do domu, ale na Krupówki na "gofery z dżemorem" :) Potem już tylko kolacja o 18.00...
Dzisiejsza modlitwa wieczorna, ostatnia na rekolekcjach, ale najbardziej zapadająca w pamięć... stanięcie twarzą w twarz z Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie... później wspólna agapa, czyli herbata i ptasie mleczko :)
Tak minął ostatni pełny dzień MSW... jutro... aż żal wyjeżdżać!