To był baaaaardzo udany weekend, nie dość że pogoda "jak żyleta", to ekipa odwiedzających zgrana i konkretna. Nie było nas wielu, bo 5 gości w naszym Seminarium, ale nie o ilość chodzi. W piątkowy wieczór wzięliśmy udział w scenicznej drodze krzyżowej u ojców Kapucynów.
Od soboty zaś włączyliśmy się w rytm życia kleryków (5.55 w kaplicy, to niezłe wyzwaznie), a kiedy oni pilnie studiowali - my na rowerach zrobiliśmy "małą" (bo ponad 30 km) rundkę po Krakowie i okolicach (Tyniec, Lasek Wolski i Klasztor Kamedułów, Rynek i Stare Miasto). Był też czas na modlitwę w czasie Godziny Miłosierdzia w Łagiewnikach, a także na bieganie za piłką.
Zachęcam do zobaczenia paru fotek z tego weekendu (dzięki fotografom: Andrzejowi i Kubie) - wskocz na
TEN LINK.
Już za rok znowu drzwi w naszym Seminarium będą otwarte w podobny sposób, już teraz zapraszamy :-)...